niedziela, 27 grudnia 2015

Elita




Tytuł "Elita"
Tytuł oryginału "The Elite"
Autor Kiera Cass
Liczba stron 328
Tłumaczenie Małgorzata Kaczarowska
Data wydania 21 maja 2014 
Wydawnictwo Jaguar
Cena okładkowa 37.90 zł
Ekranizacja NIE







   Jeśli nie czytałeś poprzednich części, a nie lubisz spojlerów, nie czytaj tej recenzji.


   Oj Americo, Americo... Czemu musisz mnie tak wkurzać "Kocham Cię Aspen" Całuje Maxona, "Maxon jest taki przystojny" Ukrywa się z Aspenem. Przecież jesteś porządną dziewczyną.

   W eliminacjach zostało już tylko sześć kandydatek. Ami jest bardzo niezdecydowana. Popełnia głupie decyzje. Jej bliscy przez to cierpią. Przez swoją głupotę może stracić wszystko, co zdobyła w tak krótkim czasie. Chce zmienić świat, lecz nie rozumie, że reformy - szczególnie patrząc na jej status - dzieją się powoli. Rebelianci coraz odważniej atakują pałac. I nie tylko. Rodziny bohaterek też są w niebezpieczeństwie. A Americe w głowie tylko to, czy po ślubie będzie Jedynką, czy Dwójką. Dziewczyno obudź się! Otwórz oczy. Rozejrzyj się. Świat tylko czeka, aż się potkniesz. Z królem włącznie. Uważaj. 

   Przepraszam, że tak zwyzywałam Mer, ale po prostu musiałam. To, że Ami mnie wkurzała wcale nie znaczy, że książka mi się nie podobała. Była naprawdę super. Choć poprzednia część mnie nie wzruszyła, przy tej ryczałam jak bóbr, chyba z trzy razy. Maxon jest zbyt tajemniczy, a Aspen zbyt szczery, Kriss okazała się groźną rywalką. Niby się przyjaźnią, ale gdyby to zapewniło jej koronę, Kriss rozszarpałaby każdego - nawet Mer. A Celeste nadal jest wyrachowana i przy każdej sposobności próbuje poniżyć każdą z "koleżanek".

   Narracja jest pierwszoosobowa "oczami" Mer. Chciałabym zobaczyć wszystkie te sytuacje oczami Maxona. Albo Celest. To musiałoby być ciekawe. 
   W Elicie bohaterki nareszcie pokazują pazurki. Oby tak dalej. Byleby Ami wygrała hihi. 

   Książce daje 9/10. Dla Jedynej zarezerwowałam 10/10 :D.

   Życzę zaczytanego wieczoru.



   Przepisała Klaudia Durlej :*

2 komentarze: