wtorek, 5 stycznia 2016

Sekret Julii




Tytuł "Sekret Julii"
Tytuł oryginału "Unravel Me"
Autor Tahereh Mafi
Liczba stron 437
Tłumaczenie Małgorzata Kafel
Data wydania 17 lipca 2013
Wydawnictwo Moondrive
Cena okładkowa 34.90 zł
Ekranizacja NIE





   
   
   Ojj... Kolejna autorka robi ze mną to samo. Rozwala mi serducho na kawałki. Ale za to ją kocham. Tak jak Julkę. Przez pół książki szczerze mnie wkurzała, ale teraz to...no kocham ją. Jeśli nie przeczytaliście Dotyku Julii, a nie lubicie spojlerów , to nie czytajcie tej recenzji.

   Czemu Dotyk Julii skończył się tak optymistycznie, skoro już pierwsze strony Sekretu są tragiczne? Z Adamem dzieje się coś dziwnego. Nie chce rozmawiać o tym z Julią, dlatego i ona zmienia do niego nastawienie. Oddalają się od siebie. W poprzedniej części Julia odkryła, że Adam może jej dotykać. Castle chce dowiedzieć się od czego to zależy. Wnioskuje, że skoro dotyk Julii nie robi Adamowi krzywdy, to on również musi mieć jakiś dar. Julia natomiast odkrywa swoje kolejne umiejętności. Z poprzedniej części już wiemy, że w chwilach silnego wzburzenia ma nadludzką siłę. Czy Juli uda się ją kontrolować? Czy może to ona zawładnie naszą Julką? W życiu Julii pojawia się kolejna osoba odporna na jej dotyk. Czy to coś zmieni w jej życiu? Czy Adam może czuć się zagrożony? I jeszcze jedno. Tytułowy Sekret Julii. Domyślacie się o co chodzi? Ja podejrzewałam to już po skończeniu Dotyku Julii, ale jakoś w połowie Sekretu Julii się w tym utwierdziłam. Czy on wyjdzie na jaw? Czy może do końca serii pozostanie sekretem tylko i wyłącznie Julii? 

   Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w drugiej części tej bestsellerowej trylogii.

   Co do okładki to nie ma co się rozwodzić. Jest tak samo piękna jak Dotyk Julii, a ja nadal żałuję, że mam to wydanie 4w1 i nie mogę podziwiać każdej okładki z osobna.

   Kocham tę serię, a Sekret Julii dostaje ode mnie 10/10. Napiszcie w komentarzach, albo na maila jakie książki/serie są Waszymi ulubionymi. Albo może jakich (fikcyjnych) partnerów znaleźliście sobie w książkach. Czekam. Buziaki :*


2 komentarze:

  1. Ja mam mnóstwo fikcyjnych partnerów, jakoś dzielę się z nimi z przyjaciółkami (choć zawsze wykłócam się z jedną, że Leo Valdez jest tylko mój) i żartobiwie nazywamy ich naszymi mężami. Oczywiście Warner jest jednym z nich! Uwielbiam całą trylogię napisaną przez Tahreh Mafi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też hahaha. Jestem Sara Yahfouf-Schreave Warner Bielikov Herondale de Villers Eaton. Ciężko mi się podpisywać ahaha

      Usuń