środa, 24 lutego 2016

Mechaniczna Księżniczka





Tytuł "Mechaniczna Księżniczka"
Tytuł oryginału "Clockwork Princess"
Autor Cassandra Clare
Liczba stron 542
Tłumaczenie Anna Reszka
Data wydania 20 listopada 2013
(II wydanie)
Wydawnictwo Mag
Cena okładkowa 39.00 zł
Ekranizacja NIE









   Jeśli nie czytałeś/aś poprzednich części, a nie lubisz spojlerów to nie czytaj tej recenzji!!!

   Will! Kocham, kocham, kocham!!! Jesteś idealny. Do mojego (fikcyjnego) nazwiska - Sara Yahfouf - de Villers - Warren - Herondale - Belikov - muszę dopisać kolejne Herondale. Teraz nie wiem jak to zapisać hahah. Propozycje piszcie w komentarzach ahah. A co do Willa to ma ogroomne serducho. Wbrew pozorom jest pełen empatii, współczucia i bezgranicznej miłości. Szkoda, że nie do mnie ehh... xD.

    Gdy Cecily przybyła do Instytutu, Will nie wiedział co o tym myśleć. Czego chciała jego ukochana siostra? Teraz - kiedy już wie, że nie jest przeklęty - wszystko zamiast stać się prostszym jeszcze bardziej się skomplikowało. Jem i Tessa? Kto by pomyślał... Jem jest fajny, ale to Will jest tym jedynym i wyjątkowym. A Cecily? Czy ona nie rozumie, że Walia już nie jest jego domem? Jego rodziną są Branwellowie, Jessamine, Jem i Tessa. Czy Cecily chce sprowadzić go do rodziców, czy naprawdę chce szkolić się na Nocnego Łowcę?Jest jedną wielką zagadką. Tak samo jak Mortmain i jego poplecznicy (tak Benedict. O Tobie mówię). Nie wiadomo co i kiedy zrobią. Wiemy tylko tyle, że chcą zmieść Nocnych Łowców z powierzchni Ziemii. No i oczywiście chcą Tessy. Ale po co? I w ogóle kim ona jest? Czarownicą? Ona chyba naprawdę w to wierzy, więc kiedy dowiaduje się, że czarownicy nie mogą mieć dzieci, to bardzo ją to boli. Myśl, że nigdy nie będzie miała dzieci jest okropna. Nikt nigdy nie powie do niej "mamo". Na dodatek bardzo martwi ją Jem. Wiadomo, że umiera, ale nie wiadomo ile czasu mu zostało. Rok? A może tydzień. Podobno miłość do niej pomaga mu w chorobie. A może go wykańcza? Może przez nią staje się słabszy i słabszy, i słabszy...

   Nigdy nie potrafię napisać dobrej recenzji jakiejkolwiek książki, ale najgorzej jest z kolejnymi częściami serii. Nie chcę spojlerować - co jest mega trudne. Wybaczcie mi.

   Co do ogólnej oceny książki to jestem zakochana. Uwielbiam Willa, Sophie, Gideona (ma na imię tak jak mój mąż z Trylogii Czasu, choć nie dlatego go lubię haha), Charlotte no i oczywiście przesłodkiego Henrego. Gdyby Jem nie przystawiał się do Tessy to i jego bym uwielbiała, ale albo Tessa, albo ja hahah. Bardzo cieszę się z tego, że trzecia część niebyła taka jak poprzednie. Mówię tu o tym, że poprzednie części na początku były nudne. Akcja rozkręcałą się dopiero w połowie książki. Tutaj mamy akcję od samego początku. Uwielbiam, gdy książka doprowadza mnie do płaczu, a tutaj zdarzyło się to jakieś miliard razy.

   Cała historia jest dla mnie świetnym dopełnieniem Darów Anioła. Nie potrafię tego brać za osobną historię. Jest tak chyba dlatego, że powtarzają się bohaterowie. Mechaniczna Księżniczka dostaje ode mnie 11/10. Kocham <3


   Jeśli nie czytałeś/aś całej trylogii DM i serii DA to nie czytaj tego akapitu!!!


   Moglibyście mi coś wyjaśnić? DA czytałam dawno, więc mogłam coś pomieszać, ale mam wrażenie, że był tam brat Zachariasz. Jak to możliwe skoro Jem odszedł z bractwa? Czyżby po zestarzeniu się wrócił do zakonu? Jeśli odpowiedź jest w Kronikach Bane'a, to nie zdradzajcie jej, ponieważ Kroniki jeszcze przede mną. Czekam na Wasze domysły, bądź sprawdzone informacje. Pozdrawiam :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz