wtorek, 23 lutego 2016

Mechaniczny Książę





Tytuł "Mechaniczny Książę"
Tytuł oryginału "Clockwork Prince"
Autor Cassandra Clare
Liczba stron 495
Tłumaczenie Anna Reszka
Data wydania 20 listopada 2013
(II wydanie)
Wydawnictwo Mag
Cena okładkowa 39.00 zł
Ekranizacja NIE







   Jeśli nie czytałeś/aś poprzedniej części, a nie lubisz spojlerów, to nie czytaj tej recenzji!

    Fragment poniżej napisałam tuż po przeczytaniu Mechanicznego Anioła i zawiera on moje użalanie się haha

   Mam teorię co do zachowania Willa. Pewnie nie tylko ja o tym pomyślałam, ale no trudno. Uważam, że Will robi to co zawsze. Odpycha ludzi stawiając siebie w złym świetle. Myślę, że od początku wiedział, że Tess nie zgodzi się na romans bez zobowiązań, że tak to nazwę. Wiedział, że ona mu odmówi i zmieni do niego nastawienie. Pozwoli mu się odkochać. Ale oby mu się to nie udało. Mam gdzieś to, że ona jest Podziemną, a on Nefilim. Mają być razem i tyle.

   Dobra. To już koniec mojego użalania się. Wróćmy, albo może zacznijmy faktyczną recenzję, którą napisałam po przeczytaniu Mechanicznego Księcia.

   Tessa ma jeden, wielki mętlik w głowie. Will czy Jam. Nate czy Nefilim. Na dodatek prawie co wieczór przyłapuje Jess na wymykaniu się w ubraniu chłopca. Nie wie co ma z tym zrobić. Iść do Charlotte? Ale co jeśli to fałszywy alarm i przez to, i Charlotte, i Jessamine ją znienawidzą?

   Do tego wszystkiego wtrąca się jeszcze Benedict Lightwood i jego synalkowie - Gabriel i Gideon. Ten pierwszy widocznie nienawidzi Willa. Za co? Nie wiadomo. Benedict zanegował publicznie Charlotte mówiąc, że nie nadaje się na szefową Instytutu Londyńskiego. Uważa, że z racji tego, że jest kobietą, jest miękka i pozbawiona konsekwentności. A kto według niego powinien ją zastąpić? No a któż inny jak nie sam Benedict. Narzuca Charlotte - za zgodą Konsula - że jeśli w ciągu dwóch tygodni nie złapie Mortmaina, to odbierze jej Instytut. Czy Charlotte podoła wyzwaniu? Przekonacie się czytając drugą część tej przecudnej trylogii.

    Niestety znów stało się to samo co w Mechanicznym Aniele. Pierwsza połowa książki była nudna. Rozumiem w pierwszej części - wprowadzenie do świata i wgl - ale w drugiej..? Na szczęście w drugiej połowie książki nie było mowy o nudzie. Akcja akcją poganiała akcję. Miód malina. Daję tej książce 10/10. Dałabym 11/10 jeśli pierwsza połowa nie byłaby nudna, ale no. Zobaczymy (w sensie Wy zobaczycie bo ja już wiem) jak będzie z finałem serii. Dobranoc Kochani :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz