poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Następczyni








Tytuł "Następczyni"

Tytuł oryginału "The Heir"
Autor Kiera Cass
Liczba stron 360
Tłumaczenie Małgorzata Kaczarowska
Data wydania 13 maja 2015 r.
Wydawnictwo Jaguar
Cena okładkowa 37,90 zł
Ekranizacja NIE







   Jeśli nie czytałeś/aś poprzednich części, a nie lubisz spojlerów, to nie czytaj tej recenzji.

   
   Dwadzieścia lat temu America podbiła serce księcia Maxona. Teraz nastał czas, żeby ich osiemnastoletnia córka Eadlyn wydała własne Eliminacje. Po raz pierwszy od czasu powstania Illei, to dziewczyna zaprasza chłopców do zamku aby starali się o jej rękę. Tylko, ze dziewczyna tego nie chce. Nim wyjdzie za mąż, chce przez jakiś czas rządzić samodzielnie. Ead chce zniechęcić do siebie wszystkich chłopców i  sprawić, że odejdą z własnej woli.


   Ale Eliminacje to tylko przykrywka. W kraju wybuchają zamieszki. Ludzie są przeciwni obecnej monarchii. Eliminacje mają zająć czymś obywateli i przede wszystkim media, żeby zamiast o kolejnym ataku pisali o pierwszym pocałunku, albo o najlepszej randce w dziejach Eliminacji. Żeby ludzie zajli się kibicowaniem i oglądaniem programu, zamiast bójkami i rozróbą. Czy to się uda? Przeczytajcie sami.


   Na początku bardzo denerwowała mnie Eadlyn. Typowa księżniczka. Chce wszystko dla siebie i żeby wszyscy jej usługiwali. Ciągle mówiła "Jestem Eadlyn Schreave i nikt nie jest potężniejszy ode mnie". Później zaczęłam ją rozumieć. Po zniesieniu klas nikt nie miał już przypisanej listy zawodów, którą może wykonywać. Wszyscy mogą zajmować się tym czym chcą. Wszyscy oprócz Ead. Ona nie chciała być królową. Czemu Ahren nie urodził się siedem minut szybciej? On ma do wyboru całą listę zajęć, a ona tylko jedno. Tron.


   Mam nieodparte wrażenie, że jestem podobna do Eadlyn. Może nie jestem księżniczką, ale tak jak Ead jestem szczera do bólu, świadoma swej wartości, wybuchowa, ciągle do czegoś dążąca i niezadowolona z siebie. Od innych wymagam szacunku. Obie jesteśmy zazdrośnicami i ufamy nie tym co trzeba... Ale Ead - tak samo jak i ja - ma grupkę ludzi, których kocha ponad wszystko i zrobiłaby dla nich wszystko a to przecież najważniejsze. 


   Przez pierwszą połowę książki wydawało mi się, że pomysł na trylogię Rywalki (chodzi mi o podział na klasy) był lepszy, ale szybko się od tego odwiodłam.


   Wbrew pozorom książka wcale nie jest naciągana. mamy zupełnie nowe historie i wydarzenia. Bardzo cieszę się z tego, że na nowo mogłam zagłębić się w świecie Illei. W Eliminacjach mam swoich faworytów, ale jakbym ich Wam zdradził, to zabrałabym Wam przyjemność z samodzielnego do wiedzienia się o pewnym wątku. Pozwólcie, ze zostawię to dla siebie :D


   Lektura dostaje ode mnie 9/10. Z niecierpliwością czekam na kolejne części.e, że nie będziecie mogli się doczekać jego wyjaśnienia.
  


  P.S. Radzę Wam, żebyście przed przeczytaniem Następczyni zaczekali na Koronę, dlatego że zakończenie jest tak zaskakujące, że nie będziecie mogli się doczekać jego wyjaśnienia.

3 komentarze:

  1. Mi także książka bardzo przypadła do gustu. Mam nadzieję, że już niedługo pojawi się kolejna część w księgarniach.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, to świetna książka i niecierpliwie czekam na kolejną część :D
    Pozdrawiam. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie historia o Eadlyn mi się podobała :D Może jedynie nieco mniej niż o Americe :D Wiele osób mówi, że były to tomy pisane na siłe niesione sławą pierwszych trzech tomów, ale mi akurat bardzo się podobały :D Zakończenie ''Korony'' jest takie jakie chciałam <3

    OdpowiedzUsuń